Leonard Fletcher
Leonard Fletcher
Imię: Leonard Nicholas
Nazwisko: Fletcher
Klasa: piąta
Dom: Bleus
Krew: mugolak
Narodowość: Amerykanin
Data narodzin: 23 marca 1992r.
Miejsce zamieszkania: Detroit, Michigan
Rodzina: Matka Ollie, uznana pani fotograf, ojciec Nicholas, nudny urzędnik, oboje mugole, rodzeństwa brak.
Wygląd: Lenny nie wygląda jak typowy, siedemnastoletni chłopiec – głównie dlatego, że wcale jak chłopiec nie wygląda. I wbrew pozorom wcale nie dba o swój wygląd. Jest średniego wzrostu i androgenicznej budowy, nosi obcisłe spodnie i koszulki w dziwne wzory. Nie lubi rzeczy kolorowych, więc jego ubrania najczęściej są szare lub czarne, ale jakieś poszarpane i ogólnie niedopasowane ani do siebie, ani do samego Lenny’ego. Czasem nosi czerwone buty albo szelki i dziwne kapelusze. Sprawia wrażenie, jakby wszystko na nim wisiało, a on sam miał się za chwilę złamać. Ma szczupłe, delikatne dłonie, bardzo ciemne, średniej długości włosy, które nigdy, NIGDY nie widziały grzebienia i mylącą, kobiecą urodę, którą odziedziczył po matce. Byłby naprawdę ładną dziewczyną z tymi bladymi ustami, zgrabnym noskiem i takimi oczami (oczy Lenny ma niezwykłe – intensywnie błękitne, przejrzyste i bardzo pogodne, a w dodatku otoczone rzędem gęstych, czarnych rzęs).
Niestety dla wszystkich, Lenny jest chłopcem.
Charakter: Lenny przede wszystkim jest bardzo wrażliwy. Nigdy nie pozostaje obojętny na cudzą krzywdę, jest chodzącym współczuciem. Ma w sobie nieskończone pokłady empatii dla wszystkiego, co żyje i mnóstwo dobrych chęci, dlatego zawsze jest pierwszy do pomocy. Straszny z niego tchórz, czego się od dziecka okropnie wstydzi – jak dotąd udaje mu się to jednak starannie ukrywać z powodu silnie rozwiniętego poczucia własnej godności, nie mającej na szczęście nic wspólnego z męskim ego. Boi się ciemności, owadów, ognia, brudu, hałasu, wody, burzy, egzaminów i nie znosi, kiedy obcy ludzie naruszają jego przestrzeń osobistą. Potrafi jednak być szalenie asertywnym, upartym jak osioł i stanąć w obronie swoich ideałów, nawet jeśli ma go to dużo kosztować. Jest mocny w gadce, przyjaznym i tolerancyjnym człowiekiem, nie znosi dyskryminacji i tępienia wszelkich przejawów inności. Ogromna z niego niezdara, zawsze się potknie albo coś stłucze. Miewa bardzo częste napady melancholii, podczas których nie rozstaje się ze swoimi skrzypcami i nuci pod nosem smutne melodie, bywa też pogodnym, spokojnym i stonowanym chłopcem, otwartym na ludzi i czasem nawet… rozśpiewanym. Nie jest zbyt inteligentny, ale nadrabia uprzejmością, uśmiechem i talentem, dlatego łatwo da się go lubić. Albo nie lubić.
Historia: Lenny od zawsze chciał być baletnicą. To było jego życiowe marzenie. Nigdy nie rozumiał, dlaczego chłopcy nie mogą być baletnicami ani dlaczego jego ojciec za każdym razem wpadał w furię, kiedy mu o tym wspominał. To przekraczało jego możliwości pojmowania. Byłby przecież z pewnością nie gorszy od tych wszystkich dziewczynek! Kiedy matka wytłumaczyła mu w końcu spokojnie i bardzo delikatnie, że niektóre zajęcia są tylko dla dziewczynek, a inne tylko dla chłopców, był załamany. I bardzo wściekły na samego siebie, że urodził się chłopcem. Nie mógł pogodzić się z tym aż do chwili, kiedy matka podarowała mu na Boże Narodzenie pierwsze skrzypce. Lenny był w siódmym niebie i całkowicie zapomniał o całej aferze z baletem i własną płcią. Świetnie sobie radził w szkole muzycznej. A potem okazało się, że jest czarodziejem.
Niespodzianka!
Przedmioty: historia magii USA, zaklęcia, transmutacja, eliksiry, obrona przed czarną magią, niemiecki, mugoloznastwo, lekcje samoobrony
Zainteresowania: muzyka i sztuka, trochę mniej literatura. Obie płci.
Inne: nie lubi, kiedy zwraca się do niego pełnym imieniem i prawie w ogóle nie rozstaje się ze swoimi skrzypcami. Kiepsko komponuje własne utwory, ale za to świetnie gra cudze. Ma alergię na kurz, kocią sierść i groszek. Nie lubi zakupów, zupełnie nie zna się też na modzie, a jego poczucie estetyki jest dziwaczne.
Nazwisko: Fletcher
Klasa: piąta
Dom: Bleus
Krew: mugolak
Narodowość: Amerykanin
Data narodzin: 23 marca 1992r.
Miejsce zamieszkania: Detroit, Michigan
Rodzina: Matka Ollie, uznana pani fotograf, ojciec Nicholas, nudny urzędnik, oboje mugole, rodzeństwa brak.
Wygląd: Lenny nie wygląda jak typowy, siedemnastoletni chłopiec – głównie dlatego, że wcale jak chłopiec nie wygląda. I wbrew pozorom wcale nie dba o swój wygląd. Jest średniego wzrostu i androgenicznej budowy, nosi obcisłe spodnie i koszulki w dziwne wzory. Nie lubi rzeczy kolorowych, więc jego ubrania najczęściej są szare lub czarne, ale jakieś poszarpane i ogólnie niedopasowane ani do siebie, ani do samego Lenny’ego. Czasem nosi czerwone buty albo szelki i dziwne kapelusze. Sprawia wrażenie, jakby wszystko na nim wisiało, a on sam miał się za chwilę złamać. Ma szczupłe, delikatne dłonie, bardzo ciemne, średniej długości włosy, które nigdy, NIGDY nie widziały grzebienia i mylącą, kobiecą urodę, którą odziedziczył po matce. Byłby naprawdę ładną dziewczyną z tymi bladymi ustami, zgrabnym noskiem i takimi oczami (oczy Lenny ma niezwykłe – intensywnie błękitne, przejrzyste i bardzo pogodne, a w dodatku otoczone rzędem gęstych, czarnych rzęs).
Niestety dla wszystkich, Lenny jest chłopcem.
Charakter: Lenny przede wszystkim jest bardzo wrażliwy. Nigdy nie pozostaje obojętny na cudzą krzywdę, jest chodzącym współczuciem. Ma w sobie nieskończone pokłady empatii dla wszystkiego, co żyje i mnóstwo dobrych chęci, dlatego zawsze jest pierwszy do pomocy. Straszny z niego tchórz, czego się od dziecka okropnie wstydzi – jak dotąd udaje mu się to jednak starannie ukrywać z powodu silnie rozwiniętego poczucia własnej godności, nie mającej na szczęście nic wspólnego z męskim ego. Boi się ciemności, owadów, ognia, brudu, hałasu, wody, burzy, egzaminów i nie znosi, kiedy obcy ludzie naruszają jego przestrzeń osobistą. Potrafi jednak być szalenie asertywnym, upartym jak osioł i stanąć w obronie swoich ideałów, nawet jeśli ma go to dużo kosztować. Jest mocny w gadce, przyjaznym i tolerancyjnym człowiekiem, nie znosi dyskryminacji i tępienia wszelkich przejawów inności. Ogromna z niego niezdara, zawsze się potknie albo coś stłucze. Miewa bardzo częste napady melancholii, podczas których nie rozstaje się ze swoimi skrzypcami i nuci pod nosem smutne melodie, bywa też pogodnym, spokojnym i stonowanym chłopcem, otwartym na ludzi i czasem nawet… rozśpiewanym. Nie jest zbyt inteligentny, ale nadrabia uprzejmością, uśmiechem i talentem, dlatego łatwo da się go lubić. Albo nie lubić.
Historia: Lenny od zawsze chciał być baletnicą. To było jego życiowe marzenie. Nigdy nie rozumiał, dlaczego chłopcy nie mogą być baletnicami ani dlaczego jego ojciec za każdym razem wpadał w furię, kiedy mu o tym wspominał. To przekraczało jego możliwości pojmowania. Byłby przecież z pewnością nie gorszy od tych wszystkich dziewczynek! Kiedy matka wytłumaczyła mu w końcu spokojnie i bardzo delikatnie, że niektóre zajęcia są tylko dla dziewczynek, a inne tylko dla chłopców, był załamany. I bardzo wściekły na samego siebie, że urodził się chłopcem. Nie mógł pogodzić się z tym aż do chwili, kiedy matka podarowała mu na Boże Narodzenie pierwsze skrzypce. Lenny był w siódmym niebie i całkowicie zapomniał o całej aferze z baletem i własną płcią. Świetnie sobie radził w szkole muzycznej. A potem okazało się, że jest czarodziejem.
Niespodzianka!
Przedmioty: historia magii USA, zaklęcia, transmutacja, eliksiry, obrona przed czarną magią, niemiecki, mugoloznastwo, lekcje samoobrony
Zainteresowania: muzyka i sztuka, trochę mniej literatura. Obie płci.
Inne: nie lubi, kiedy zwraca się do niego pełnym imieniem i prawie w ogóle nie rozstaje się ze swoimi skrzypcami. Kiepsko komponuje własne utwory, ale za to świetnie gra cudze. Ma alergię na kurz, kocią sierść i groszek. Nie lubi zakupów, zupełnie nie zna się też na modzie, a jego poczucie estetyki jest dziwaczne.
Leonard Fletcher- Liczba postów : 41
Data przyłączenia się : 09/07/2009
Skąd : Detroit, Michigan
Wiek : osiemnaście
Dom : Bleus
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|